Ucieczki

Ogółem w całej historii obozu Auschwitz, na ponad milion osób do niego deportowanych, próbę ucieczki podjęło kilkuset więźniów. Ucieczki spontaniczne kończyły się najczęściej śmiercią zbiega – próbujący zbiec z miejsca pracy ginęli od strzałów strażników. Większe szanse powodzenia miały ucieczki poprzedzone przygotowaniami. Było to możliwe z chwilą, gdy wprowadzono tzw. duży łańcuch straży – więźniowie pracowali na znacznym terenie wokół obozu, otoczonym przez posterunki strażnicze i patrolowanym przez esesmanów. Potencjalni zbiegowie starali się wówczas przygotować jakąś kryjówkę, gdzie mogli się schować. W przypadku stwierdzenia braku więźnia Niemcy wysyłali patrole, które przeszukiwały teren, pilnowany dniem i nocą przez esesmanów ustawionych wzdłuż dużego łańcucha straży. Jeśli uciekinierów nie schwytano, po trzech dniach ściągano posterunki i rozsyłano do placówek policji telegramy z informacją o zbiegach. Inną stosowaną przez uciekinierów metodą było zdobycie cywilnego ubrania i przepustki, a następnie wmieszanie się w tłum robotników cywilnych, opuszczających wieczorem teren obozu. Kilku więźniów uciekło przebranych w esesmańskie mundury, kilku podkopem pod ogrodzeniem w podobozach, gdzie system straży był mniej rozbudowany.

W dziejach Auschwitz doszło też do trzech zbiorowych ucieczek: więźniów karnej kompanii (czerwiec 1942 r.), sowieckich jeńców wojennych (listopad 1942 r.) i więźniów Sonderkommando (październik 1944 r.); miało też miejsce kilka rozpaczliwych prób ukrycia się lub ucieczki grup deportowanych na zagładę Żydów (np. luty 1943 r.), zaraz po przyjeździe transportu na rampę.

Większość zbiegów została schwytana przez patrole policji lub zastrzelona w czasie pościgu. Ucieczka powiodła się co najmniej 180 osobom.

(minisłownik pojęć z historii Auschwitz)