Partyzanci

Największym oddziałem partyzanckim w pobliżu Auschwitz było liczące kilkadziesiąt osób zgrupowanie Armii Krajowej „Sosieńki” działające kilka kilometrów od obozu. Podobne grupy istniały też w większym oddaleniu. Nieświadomi tego stanu rzeczy więźniowie obozu żywili nadzieję, że polskie oddziały partyzanckie zaatakują garnizon SS i wyzwolą obóz. Nie było to jednak możliwe ze względu na to, że w załoga obozowa liczyła około trzech tysięcy esesmanów, w okolicy stacjonowało tysiąc żołnierzy Luftwaffe z obsługi dział przeciwlotniczych rozlokowanych wokół fabryki IG Farben, a także setki niemieckich policjantów, żandarmów i innych funkcjonariuszy, w sumie około pięć tysięcy Niemców wyposażonych w broń ręczną i maszynową. W tej sytuacji członkowie polskiej konspiracji w pobliżu Auschwitz skupili się na przekazywaniu do obozu żywności i lekarstw oraz przejmowaniu od więźniów meldunków informujących o sytuacji w obozie i zbrodniach popełnionych przez esesmanów, a następnie przekazywanie ich do ośrodków Polskiego Państwa Podziemnego i dalej do polskiego Rządu na uchodźstwie w Londynie.

(minisłownik pojęć z historii Auschwitz)